Słowo na tydzień - II Niedziela Adwentu – „Przygotować w sobie drogę”

Jan Chrzciciel w Ewangelii brzmi jak ktoś, kto nie boi się powiedzieć prawdy, nawet kiedy jest niewygodna. I kiedy czytam dziś jego słowa: „Przygotujcie drogę Panu”, mam wrażenie, że one nie mówią o świecie. Mówią o mnie. Adwent zawsze kojarzył mi się z porządkami, świecami, kalendarzem, ale dzisiejsza Ewangelia przypomina, że najważniejsza droga do przygotowania nie jest z kamieni - jest z serca. I czasem jest kręta, zarośnięta, zaniedbana. Czasem po prostu zapomniana.


Jan nie zaprasza mnie do perfekcji. Zaprasza do uczciwości. Do spojrzenia na to, co we mnie potrzebuje prostoty, światła, decyzji. Może to mój brak cierpliwości. Może lęk, który wciąż wraca. Może jakieś „później”, które przeciąga się od miesięcy.

Widzę, że przygotowanie drogi nie polega na tym, by zmienić wszystko. Chodzi o jeden kroczek w stronę Boga. Jedno „przepraszam”, jedna rozmowa, jedna spokojniejsza modlitwa. Może w tym tygodniu Pan chce przejść moją drogą, nawet jeśli nie jest idealna. Może wystarczy, że mu ją otworzę.

Jezu, pokaż mi dziś jedno miejsce w sercu, 

które potrzebuje wyrównania.

Komentarze

Copyright © Pani od religii